Zdaje się, że w dzisiejszych czasach każda część naszego ciała jest otoczona opieką – włosy szczotkujemy, brwi regulujemy, zęby nitkujemy. Odsuwamy skórki na paznokciach, szorujemy pięty, a całych siebie myjemy, balsamujemy, perfumujemy, by jeszcze lepiej czuć się we własnej skórze. Czy więc przyjdzie nam kiedykolwiek na myśl, że robimy dla naszego ciała jeszcze za mało, zbyt rzadko, albo że… w ogóle czegoś nie robimy? A jednak!
1. Łokcie i kolana
Zauważamy je tak rzadko, czyżby dlatego, że… rzadko je widzimy? Niesłusznie, zwłaszcza dlatego, że ich obserwacja może nam powiedzieć coś o naszym zdrowiu – często ich stan świadczy o stanie tarczycy. Z uwagi na swoją strukturę, a także to, że czasami rogowacieją, a przynajmniej stają się szorstkie, trzeba pamiętać o ich sporadycznym traktowaniu peelingiem. Tym, co również korzystnie wpłynie na ich wygląd, tym bardziej, gdy zaczynają ciemnieć, jest przecieranie sokiem z cytryny (czasem wystarczy po prostu niemalże do cna wyciśnięta połówka cytryny – ma nawet kształt, w który idealnie dopasowują się łokcie). Pamiętajmy, że analogicznym miejscem do łokci, są kolana, więc dbając o ręce, dbajmy od razu też o te zgięcia w nogach – to przecież taka seksowna część ciała!
2. Usta
Może wydawać się to dziwne, biorąc pod uwagę, że widzimy przecież swoje usta codziennie w świetle dziennym, że ćwiczymy je, mówiąc czy całując się, że malujemy je pomadkami koloryzującymi i pielęgnujemy odżywczymi sztyftami, ale… kiedy ostatni raz robiłaś im peeling? Zaczekaj, nie mówię tu o ścieraniu ich delikatnej skórki pumeksem! Wspaniałym środkiem złuszczającym dla naszych ust jest… miód. Przynajmniej raz w miesiącu posmaruj nim usta i zostaw miód na 10 minut. A potem? Oczywiście… zliż go ze smakiem. Prócz właściwości wygładzających ma on jeszcze te odżywcze, więc o stan swoich warg, zwłaszcza zimą, możesz być po takim zabiegu spokojna.
3. Skalp
Zawsze w cieniu włosów. A to przecież też ważny, choć niedostrzegalny, kawałek skóry! Najczęściej potrafimy się na niego jedynie skarżyć – a to przez jego nadmierną produkcję sebum prędzej przetłuszczają się włosy, a to któregoś dnia zauważymy na skórze głowy łupież… Czy jednak możemy z ręką na sercu powiedzieć, że dbamy o jego dobrą kondycję z takim samym oddaniem jak na przykład o zachowanie jędrności ud? Zacznijmy więc. W Internecie znajdziemy wiele porad dotyczących wykonania peelingu skóry na głowie z użyciem sody oczyszczonej – skorzystajmy z nich. Im więcej szamponów i odżywek, których resztki pozostają właśnie na skalpie, używasz, im częściej myjesz włosy, im cięższymi, bardziej chemicznymi środkami – tym bardziej powinnaś się zdecydować na regularne oczyszczanie skóry głowy. I pomyśleć o tak zwanych wcierkach – naturalnych lub drogeryjnych, nieważne, byle takich, których efekt użytkowania (zdrowsze, mocniejsze włosy) przypomni ci o tym jednym z zapomnianych miejsc na twoim ciele.