Jednym z najważniejszych przykazań zdrowego żywienia, który ludzie bardzo często bagatelizują i lekceważą, jest zwrócenie uwagi na konieczność picia co najmniej dwóch litrów wody dziennie. Liczba ta wielu osobom wydaje się abstrakcyjna, toteż mają oni tendencję do wzruszania ramionami i picia tylko wtedy, kiedy są ewidentnie spragnieni lub mają ochotę na jakiś gazowany napój.
Dwa litry wody to faktycznie nieostra i niesprzyjająca stanowi faktycznemu liczba, dlatego o wiele rozsądniej byłoby mówić głośno o konieczności wzięcia dwóch porządnych łyków wody na godzinę. Skąd w ogóle taka konieczność? Nawodnienie organizmu nie wpływa jedynie na fakt, że przez dłuższy okres nie będziemy czuć pragnienia.
Woda a senność
Woda sama w sobie napędza wszystkie procesy odbywające się w naszym organizmie, a tlen w niej zawarty sprzyja szybkości działania naszego mózgu. Bardzo często bywa tak, że jeśli w ciągu dnia czujemy się ociężali lub senni na absolutnie przytłaczającą skalę, doskonałą odpowiedzią na taki stan będzie wypicie kilku haustów wody – organizm otrzyma nową dawkę paliwa i po kilku minutach poczujemy się wyraźnie lepiej – naturalnie tylko wtedy, kiedy to odwodnienie było przyczyną senności. Nasze codzienne nawyki powinny zatem bez cienia wątpliwości zakładać regularne popijanie wody – niekoniecznie mineralnej, przefiltrowana kranówka z dodatkiem cytryny również sprawdzi się wyśmienicie.
Senność często wiąże się również z intratnym elementem życia, jakim są nasze nawyki żywieniowe. Ciężkostrawne jedzenie zmusza nasz organizm do wytężonej pracy, która odbierze nam siły w przypadku pracy umysłowej lub fizycznej. Śniadanie powinno być zatem duże, ale złożone z lekkostrawnych elementów, które zapewnią nam paliwo na resztę dnia. Ciężkostrawne posiłki warto sobie zachować na obiad lub moment, w którym będziemy mieć pewność, że możemy sobie bez wyrzutów sumienia po nim poleniuchować.
Pora posiłków również jest istotna – duży posiłek na moment przed ułożeniem się do snu lub, co gorsza, jakaś spontaniczna przekąska po obudzeniu się w nocy, stanowią fatalne nawyki. Jedząc przed snem, zmuszamy nasz organizm do trawienia, a nie do regeneracji ciała i umysłu. Możemy zatem po ciężkim posiłku spać i dziesięć godzin, by ostatecznie i tak obudzić się niewyspanym.
Nawyki wpływające na poczucie senności są związane również ze sposobem, w jaki korzystamy z szeroko pojętych urządzeń elektronicznych. Niektórzy ludzie mają wielką tendencję do przeglądania internetu dosłownie do ostatniego momentu dnia, a potem pójścia prosto do łóżka, gdy już zmęczenie zacznie ich całkowicie przytłaczać. Jeszcze inni lubią przejrzeć sobie jeszcze raz wiadomości, gdy są już w łóżku, a w sypialni panuje ciemność.
To fatalne wręcz zwyczaje, bowiem nasz organizm nie jest w stanie odróżniać światła naturalnego od sztucznego, które bije z ekranów. Mówiąc zatem wprost, wpatrując się w ekran przed zaśnięciem, informujemy nasz organizm, że paradoksalnie to jeszcze nie jest pora na dzień. Organizm zaczyna się gubić pod wpływem sprzecznych bodźców i ostatecznie zaśnięcie zajmie nam o wiele więcej czasu, bo z większym trudem będziemy mogli opanować natrętne myśli.